sobota, 18 lutego 2017

Luty.



Nawet nie wiadomo kiedy luty stał się dla Apaczowej ważnym miesiącem, jednym z trzech najważniejszych w roku.


Zaczęło się od tego, że w lutym urodziny obchodzi Apaczowej Matka.
Gdy spotkała swego przyszłego męża, okazało się, że i on w lutym rodzony, więc luty stał się ważny podwójnie.


Za tydzień okaże się, czy luty stanie się ważny potrójnie, choć - od razu Apaczowa zaznacza - nie w kwestii urodzin kolejnego członka rodziny, ale w pewnym sensie narodzin również, narodzin nowej epoki w życiu Apaczów.
O tym jednak Apaczowa nie chce jeszcze pisać, dopóki fakt ten się nie dokona.


Jednak od pięciu lat luty jest też ważny z innej przyczyny.
Przyczyny, której opisywanie powoduje u Apaczowej taki rozstrój, że długo nie może się potem pozbierać, więc odeśle chętnych do wpisu, którego sama nie może do tej pory spokojnie czytać.
Ale czyta, bo pozwala on jej za każdym razem sobie przypomnieć, co jest w życiu najważniejsze.


Każdego roku, w lutym... - czyli o tym, jak ważne jest to, aby doceniać to, co mamy.