Ogólnie Apaczowa uważa się za szczęściarę.
Ma cudowne dziecię, które jest jej szczęściem bezapelacyjnie największym.
Ma fajnego męża, może nie zaraz Brada Pitta, ale chłopina uczciwy, pracowity i te oczy niebieskie...
I dach nad głową też ma, a niedługo może i swój własny.
Jedyne, do czego Apaczowa szczęścia nie ma, to wygrane w grach losowych.
Jeśli sporadycznie obstawi pewną jakże popularną grę, sukcesem jest, jeśli ustrzeli "dwójkę", bo zazwyczaj tak zezuje, że nie trafi ani jednej liczby.
Dlatego, gdy widzi te cuda do wygrania na różnych blogach, nawet nie śmie przypuszczać, że mogłoby jej się udać, zwłaszcza, że jej podobnych jest zazwyczaj kilkudziesięciu.
Jednak gdy Pretty Things by Agu ogłosiła candy, tak się było złożyło, że cuda te dojrzała również Córka Apaczowej, miłośniczka ptactwa wszelakiego, która stwierdziła, że to nie może być przypadek, iż Pani Aga proponuje do wygrania dekoracje, które idealnie wpasują się właśnie do jej pokoju!
I nie dając się przekonać, że wygrać candy owszem można, ale nie ze szczęściem Apaczowej, tak długo wierciła matce dziurę w brzuchu, aż ta niemal w ostatniej chwili wpisała się na listę.
I cóż powiedzieć.
Gdy ogłoszono wyniki, przeczytała je Apaczowa, pomyślała "a to szczęściara" i już chciała wrócić do swoich obowiązków, gdy coś ją tknęło i przeczytała raz jeszcze...
I gdy przeczytała po raz trzeci, dopiero do niej dotarło, że to o niej mowa!
To ona przecież jest Apaczowa!
Apaczowa, zwyciężczyni candy, o czym informował pięknie wykaligrafowany napis na tabliczce oraz na wylosowanej karteczce!
Nie wiadomo, kto bardziej cieszył się z tej wygranej - Córka Apaczowej, czy ona sama, bo widząc, co wyczynia jej dziecko (a nie mówiłam mamo?! nie mówiłam?!?), radowała się podwójnie.
Tak więc dziękuje Apaczowa raz jeszcze, z całego serca, za te uszczęśliwiacze, które są niezaprzeczalnie potwierdzeniem, że jednak próbować zawsze warto :))
Oto i one:
A tak się prezentują w docelowym miejscu :)
(Mamo, tylko jedno zdjęcie włóż do tej ramki, bo inaczej pozasłaniasz motyyyleee!)
A jakby szczęścia było mało, okazało się, że Jarecka bloga Apaczowej doceniła, a powiadam Wam, dostać wyróżnienie od Jareckiej, to... no powiem tyle, że Wódz stwierdził, iż na wieść o owym wyróżnieniu zachowywała się Apaczowa, jakby jej co najmniej Oscara przyznali ;))
Nie pozostaje nic innego, jak raz jeszcze pięknie podziękować Dobrodziejkom!
Gratuluję!!! Obydwie nagrody wielce ZACNE (jakby to określiła Jarecka;)
OdpowiedzUsuńFajny pokoik!!!I fakt - nagrody idealnie tu pasują:)
Dzięki Gosiu!!! Masz rację, zaiste zacne to nagrody :D
UsuńPisz mi tu szybciutko - czeka Was przeprowadzka?
UsuńJeszcze nie, w sobotę zamówiliśmy projekt domu, więc to dopiero początek drogi ;))
UsuńUuuu la, la:) To się będzie działo:) ale pokoik córci taki śliczny, że aż żal będzie go opuszczać!
UsuńPs. Czyżby kochani sąsiedzi wpłynęli na decyzję?!?
Nie, sąsiedzi aż tak mnie jeszcze nie wyprowadzili z równowagi :D
UsuńDziałkę kupiliśmy jakiś czas temu i teraz wreszcie chcemy przejść już do konkretów, więc powoli ruszamy z formalnościami :)
A co do pokoju, to dziecię już sobie zażyczyło odwzorowanie obecnego w nowym domu. Podejrzewam jednak, że zanim zakończymy budowę, zmieni jeszcze zdanie jakieś 10 razy, co do jego wyglądu ;)
Zasluzylas!:-)
OdpowiedzUsuńWau,wau!tylke te slowka na języku kręcili się. Przepiękny pokoik corci!:-)
Grażynko dziękuję Ci!
UsuńCórcia taki właśnie pokój chciała. I choć to już jedenastolatka, to jakoś na razie nie chce wieszać plakatów idoli na ścianach ;))
No to gratulacje :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńPięknie się prezentują te wygrane w uroczym pokoiku. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)
UsuńPiękne sówki :) Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńGratuluję Wygląda to wszystko przepięknie
OdpowiedzUsuńDziękuję! Sądząc po tym, co już pokazałaś, u Ciebie to dopiero będzie pięknie!
UsuńNo to teraz Apaczowa jest Szczęściarą pełną parą!!! (zrymowało się??) Pokoik jest cudowny, ptaszki z całością prezentją się genialnie i słodziutko!!! Jak na pokój dziewczynki przystało :-) uściski!!!
OdpowiedzUsuńPięknie to zrymowałaś, chodzi mi ten rym teraz wciąż po głowie :))
UsuńBardzo dziękuję, naprawdę chyba żadna inna wygrana nie mogłaby się tu lepiej wpasować :)
Ściskam również!
Gratuluję Ci serdecznie:) Przypływ szczęścia zawsze mile widziany, prawda?:)
OdpowiedzUsuńI przepadłam na widok cudnego pokoiku Małej! Właśnie jestem na etapie przygotowań do zmiany wystroju pokoiku naszej 6 latki i wydawało i się, że mam JAKIŚ na to plan. Ale teraz widzę, że mi się wydawało....bajkowo....ściskam i się inspiruję:)
Poważnie Aniu? Strasznie mi miło, że Ci się aż tak spodobał, aby się nim zainspirować :))
UsuńZa gratulacje serdecznie dziękuję i każdej z nas życzę takich przypływów szczęścia jak najczęściej:)
Oj, to długa i kręta droga prowadziła do zdobycia tych fantów ;-)) cieszę się, że Ci się udało, no i szczerze przyznaję, że te ptasie drobiazgi pięknie się prezentują w pokoju Twojej córy :-)) Pokój - marzenie :-))) Rzucaj kolejne wyzwania losowi! :-) Uściski :-))))
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem, jak Ci dziękować! Gdybyś tylko mogła zobaczyć tę jej radość... ;))
UsuńMocno ściskam!!!
Uwielbiam twoją pisaninę droga duszo pokrewna:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej, szczęście się uśmiechnęło do tej co trzeba:) Ekspozycja w pokoju świetna!
Dziękuję Ci Paulinko - za tę pokrewną duszę, za gratulacje i za wszystko pozostałe :))
Usuń